Każdy kto ma dzieci lub dziecko bywa zaskakiwany tym co pociechy mówią;
ostatnio w sobotę mój syn 5ipółlatek uczył modlitwy młodszą siostrę (2 lata i 9 m-cy),
stałam w kuchni przy "garach" i oto co usłyszałam:
on: Ojcze Nasz
ona: nasz
on; któryś jest w niebie
ona: niebie
on: bądź wola Twoja
ona: Twoja i moja..
w tym momencie zaczęłam się śmiać i już był koniec nauki...
ale zawsze przypomina mi się w takich sytuacjach moment kiedy uczyłam najstarszą córkę modlitwy do Anioła Stróża, a było to tak, że ja mówię " rano wieczór" a córka powtórzyła i dodała coś od siebie i wyszło: "rano wieczór umyj zęby" :D
do dzisiaj jej to wspominam i się z tego śmiejemy
ps.
myślę nad utworzeniem takiego działu, gdzie będę spisywać takie historyjki, tyle mi już tego ulotniło się z pamięci, że nieraz żałuję że nie zapisywałam tego w kajeciku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli napiszesz komentarz :D