Obserwatorzy

wtorek, 30 września 2014

Zakładkowa drużyna

Córka "wrobiła" mnie w zrobienie zakładek dla chłopaków z jej klasy... na poniedziałek, bo mieli wczoraj lekcję wychowawczą. Troszkę poszukałam inspiracji, bo nie za bardzo wiedziałam co może podobać się dziesięciolatkom... ni to małe dzieci, a jeszcze nie młodzież... i tak sobie przeglądając wpadłam na pomysł, że miło by było,gdyby było to związane z piłką nożną, bo chłopaki właśnie ją trenują... klasa sportowa... wcześniej widziałam w galerii zdjęć z obozu letniego, że wszyscy mają takie same stroje... zrobiłam więc zakładki w kształcie koszulek... ich stroje są czarne więc użyłam czarnego papieru, który dawno temu kupiłam w Lidlu... białym korektorem zrobiłam napisy i numerki oraz paseczki... potem je pokolorowałam neonowym długopisem... tak jak w oryginale... gdybym wcześniej miała to "zlecenie" to postarałabym się, aby numerki były takie jak oni mają na swoich koszulkach, ale niestety czas mi na to nie pozwolił... trudno... mimo tego nie było reklamacji... a zakładki zrobiły furorę ;)




Fotka kiepskiej jakości, ale o 7 rano nie dało się na szybko zrobić lepszej...


Dzisiaj rano robiłam taką jedną zakładkę dla młodszej córki, bo chciała dać koledze, a gdy wróciła ze szkoły, to dała mi zamówienie na sześć kolejnych :D

Przy okazji zgłaszam je na "chłopięce wyzwanie mosi " na blogu Projekt Wagi Ciężkiej



czwartek, 25 września 2014

Wspomnienia wakacyjne...

po wakacjach trochę zdjęć wywołałam, bo to zawsze jakoś inaczej jak są na papierze a nie w komputerze...

heh.. niektórzy już szykują się na sezon świąteczny, a ja tu z wakacjami wyskakuję :)

zrobiłam album na wakacyjne fotki...

ale od początku

Najpierw powstały karty okładki zewnętrzej - w pewnym sklepie którego już nie ma, było wyzwanie na mediową pracę... zrobiłam te okładki, ale ich nie zgłosiłam, bo tak jakoś wyszło...

potem jakiś czas to leżało, bo nie wiedziałam jeszcze co z tym dokładnie zrobię

 przed wakacjami pojawiła się kolekcja Primy z morskimi klimatami - Sea Shore - bardzo mi się spodobała i kupiłam: duże i małe papiery oraz karty ATC...


długo myślałam jak to zrobić, żeby wyszedł z tego album, ale najważniejsze że doszłam do tego jak go poskładać... pocięłam duże papiery i są one bazą albumu, potem poskładałam, pozszywałam nićmi i mam , dołączyłam do okładki. i wyszedł całkiem zgrabny album, zdjęcia są przyklejane tak żeby można było sobie zobaczyć te cudne wzory na papierach, coś tam się rusza, coś się błyszczy...
na zimowe wieczory i oglądanie w sam raz :)

filmik z albumem w roli głównej 


fotki:
okładka przód



tył okładki



rzut oka na grzbiet


(blogger sam mi odwraca fotki)






na zdjęciu poniżej kawałek papieru z motywem mapy...




    
Album zgłaszam na  wyzwania:




Wymianka zakładkowa

serdecznie dziękuję za śliczne zakładki, jak przypuszczałam córki podzieliły się nimi, ale o dziwo dla mnie też zostały dwie... :D

oto moje zdobycze


niestety fotki to tylko namiastka, bo gdzieniegdzie coś się błyszczy, albo jest wypukłe..


tak coś pod koniec wakacji nudziło mi się, więc aby czymś się zająć zapisałam się na wymiankę...
za zadanie było zrobienie 6 zakładek...
niewiele myśląc zaczęłam je robić, najpierw nałożyłam przez szablon pastę strukturalną, następnie pomalowałam na czarno, a potem przetarłam srebrną farbką... chciałam uzyskać efekt metalu, że niby kute czy coś (tak lubię robić w decoupage), druga strona całkiem inna... papierowa... papier to resztki z kolekcji "Wyjątkowe chwile" ze "Studio75", na nim odbiłam mój ulubiony stempel z napisami, popudrowałam złotym perfect pearls i psiknęłam wodą, dodałam jeszcze esafloresa z wykrojnika marki "JOY!", a na koniec odbiłam mój osobisty stempelek zakupiony w Lemonade. A tak już na sam koniec to zrobiłam dziurki, dodałam metalowe oczko i przewlekłam przez nie srebrny sznureczek.
I w takim stanie przeleżały u mnie chyba ze dwa tygodnie, po czym stwierdziłam, że muszę ruszyć 4 litery na pocztę, bo już 15 września...

a oto zakładki zrobione przeze mnie


Pozdrawiam serdecznie

p.s. mam nadzieję, że przypadły one do gustu nowym właścicielkom :)

środa, 10 września 2014

Zakładka....

kiedyś, dawno, dawno temu... kupiłam na jarmarku surowe zakładki ze sklejki... parę postów temu o tym pisałam, w okolicach Bożego Narodzenia bodajże... pod koniec wakacji udało mi się drugą zakładkę (z trzech) ozdobić.
Robiłam ją specjalnie dla siostrzenicy... jest z lubianym przez nią motywem wąsików... znalazłam w sieci obrazek, wydrukowałam na zwykłej drukarce, powycinałam, przykleiłam, trochę podmalowałam i jedna strona gotowa... na drugiej odbiłam stemple... czyli nieco łatwiej, na koniec kupiłam jakieś sznureczki wstążeczki i  przyczepiłam do otworka, a tak na sam koniec to dodałam ogniwko i zacisnęłam je, coby mi te frędzelki trzymały się w na miejscu :)


(w tym momencie nastąpiło poszukiwanie w nocnych ciemnościach kabelka do podłączenia aparatu do kompa, co niezwykle ułatwiła mi latarka zainstalowana na moim telefonie przed Drugą Córkę - czasem dzieci się przydają, zazwyczaj w zwykłej latarce nie mam baterii, albo żarówki, albo ta chińszczyzna odmówiła współpracy z innych przyczyn)

Fotki:


latające jak chmurki wąsiki po błękitnym niebie :P


książka jest do czytania, zakładka jest do książki więc zakładka też może być do czytania ;)

(minęło kolejne pół godziny na obrabianie tych dwóch zdjęć
lubię się bawić grafiką, ale nie mam na to czasu, dawno temu chciałam być grafikiem, ale jakoś mi nie wyszło, a szkoda... czasem zastanawiam się, czy aby mogłabym jeszcze spróbować, czy może już jestem na to za stara...)

biorę udział w zabawie wymiankowej  - wymieniamy się zakładkami, nieco inne od tej powyżej zrobiłam, 

Pozdrawiam