Witajcie...
na razie nic nowego nie stworzyłam, a starych prac jakoś nie miałam czasu tu pokazać, za to chcę pokazać w jakich warunkach przyszło mi "pracować"...
Niedawno stałam się właścicielką tego cudeńka, jednak aby coś zrobić muszę siłą pozbywać się tej małej istotki. Jak nie wlezie na, to uparcie kręci krobką, stosy zabawek w koło mogą leżeć, ale jak maszynka jest wyciągnięta to nic innego nie jest w stanie jej zainteresować... całkowicie rozbrajają mnie te małe nóżki. Moja Lila tak właśnie korzysta z Big Shota i ma kupę radości z tego... Tu na fotce pełne skupienie, no bo jakoś trzeba się przecież na tym utrzymać, bo jak nie to mama pewnie coś z tego wykroi.. ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli napiszesz komentarz :D