Obserwatorzy

środa, 23 maja 2012

Matka jest tylko jedna...

a wyzwania aż 4... mogłoby być pewnie i więcej, no ale bez przesady... na tę okazję zrobiłam słownie jedną kartkę... z powodu zawartego w tytule ;)






zachciało mi się robić kartkę w formie książeczki, bo ostatnio kilka takich się pojawiło w różnych miejscach...

W wyzwaniu pt Szuflada Babuni w HopmArcie za babciny gadżet w kartce występuje koronka, z której na okładce zrobiłam kwiatka

Wyzwanie na blogu sklepu kreatywny Zakątek polegało na stworzeniu pracy wg mapki oraz użyciu ćwieków... mapka jest, ćwieki są dwa: jeden na okładce w różową kratkę, a drugi w środku podtrzymuje zawinięty róg... to ten maleńki motylek flokowany

na blogu wyzwaniowym sklepu Scrap Market pojawiło się wyzwanie #12 pt Dzień Matki, więc tutaj też startuję, bodajże z tego sklepu pochodzą papierki prima marketing meadow lark...

BerisArt ogłosił motylowe wyzwanie, warunek dwa motyle... moje dwa przysiadły na kwiatkach na okładce, są wycięte dziurkaczem i polakierowane, żeby błyszczały... trzeci to wspomniany wcześniej ćwiek wewnątrz kartki...

sobota, 5 maja 2012

Łopatka decoupage

Dałam radę słoikowi samo-dzielnie, więc mogłam polakierować moją łopatkę. No i okazało się, że mój lakier akrylowy jak wysycha, to powstają małe spękania, nie pamiętam jakiej firmy był - jakiś polski, ale pewnie będę musiała rozejrzeć się za jakimś "lepszym"; mniej więcej wiem jaki potrzebny będzie.


dobrze, że sobie przećwiczyłam na tym kawałku drewnienka, myślę że potrzebny mi jest też nowy pędzel do lakieru, drobniejszy papier ścierny. Jak już się zaopatrzę, to poćwiczę na drugiej stronie... i nakupię więcej małych drewienek do dalszych ćwiczeń.

piątek, 4 maja 2012

Candy w Decoupage Garden

Witajcie,

czekam niecierpliwie na przesyłkę z zakupionymi materiałami do decoupage'u, już tak bardzo nie mogę się doczekać, że aż wzięłam z kuchennej szuflady jakąś drewnianą łopatkę i ją ozdobiłam resztkami, które posiadam. Jak na złość nie potrafię otworzyć słoika z lakierem akrylowym i nie mogę zacząć lakierowania... Może mąż sobie z tym poradzi jak wróci z pracy...

Chodzę i szukam po necie różnych informacji, inspirujących blogów itp. rzeczy i znalazłam nowy sklep z ogłoszonym candy, więc się zapisuję, bo nigdy nie wiadomo, może się trafi, a przecież dodatkowe grosze na zakupy zawsze mile widzinane... ;)
Idę dalej podglądać